Komentarze: 2
Byam dzisiaj znów u babci z Monią i robiysmy pierogi. Jak zobaczyam ile mi babcia ich naożya to myślaasm, ze padne. monice nie lepiej. popatrzyysmy po sobie i nic. Ja może zjadam polowe, Monika trochę więcej, a babcia to sobie naożya ciupinke. Potem przyniosa nam jeszcze ciasto francuskie i herbate, a potem kupia nam lody. Heh...myślaam, ze umrę, ale to nic. Loda wyrzucilam na przystanku ;)
Prosto od babci pojechaysmy na dziace i tam posiedziayśmy troszku, a potem poszysmy do Moniki ponudzić się.
Nie mam planów na wakacje...heh...nie weim czemu tak jakos...będę blagać babcie zeby mnie zabrala na wieś, bo inaczej niewydole. A moze splyw?